Wiemy powszechnie z popularnych łacińskich maksym, że nieznajomość prawa szkodzi – jednak nadal zdarza się, że przekonujemy się o tym po fakcie, bo nie znamy któregoś z rzadko stosowanych przepisów, o których nikt explicite nas nie informował, ale bywają używane w określonych przypadkach. Regres ubezpieczeniowy to dobry przykład na możliwość zaistnienia sytuacji, której większość osób się nie spodziewa i na pewno nie chce – mianowicie konieczności zapłacenia dodatkowych pieniędzy. Należą się one ubezpieczycielowi. Regres ubezpieczeniowy to należność oparta o inny rzadko omawiany mechanizm zwany subrogacją – wstąpieniu w prawa zaspokojonego wierzyciela. Ma to miejsce tylko w przypadku szkód i ubezpieczeń majątkowych, nie osobowych. Upraszczając: zakład ubezpieczeniowy wstępuje właśnie w tę rolę – typowo następuje to zawsze w momencie wypłaty ubezpieczenia poszkodowanemu. Od tego momentu ewentualne dalsze należności ubezpieczającego są przeznaczone właśnie dla towarzystwa ubezpieczeniowego. Zazwyczaj na tym sprawa się kończy i żadnych dalszych konieczności nie ma, ale zdarza się, że kwotę wpłaconą przez osobę odpowiedzialną za szkody można uznać za niewystarczającą. Kiedy przepisów o regresie używa się najczęściej?

Wypadki samochodowe to jedna z częstszych przyczyn stosowania regresu. Źródło: Pixabay.com.